piątek, 15 maja 2015

Dlaczego tak rzadko bloguję?

Dlaczego tak rzadko bloguję?

Wrzucam post mniej więcej raz w tygodniu, chodź chciałabym wrzucać coś częściej. Trochę czuję się z tym źle, chciałabym to jakoś nadrobić, rozwinąć. Dlaczego ciągle bym chciała, a nie mogę tego zrobić? 

Wiecie, że jestem mamą dwóch kochanych córek, mój każdy dzień wygląda inaczej: nie mam niestety konkretnego planu dnia, wszystko układa się pod moją najmłodszą rozrabiakę Amelkę, jednego dnia wstaje o 6, drugiego o 9 budzę  ją, bo wiem, że jak pośpi jeszcze trochę to ja przez cały dzień nie będę mogła opuścić jej na krok... 

Spać dziewczyny chodzą zwykle koło 21. Czasem przed, czasem po... wstają różnie jak już wcześniej napisałam. Amelka w dzień śpi zwykle dwa razy, jednego dnia łącznie 4 godziny, a drugiego zaledwie godzinę.  

Kiedy Amiś śpi ja rozkładam ten czas na swoje obowiązki, obiad, sprzątanie, pranie, zabawa z Wiktorią - zwykle jakieś prace plastyczne, czasem uczę ją uszyć jakąś kieckę dla Barbie, czy po prostu uczę ją. 

Wiktoria ma 5 lat, nie chodzi do przedszkola, ale potrafi już cały alfabet, liczy do 20, napisze cyfry do 10, zna kolory po angielsku i liczy do 5 również po angielsku, potrafi napisać swoje imię, mama, tata, Amelka, Babcia. 

Staram się jak mogę by każdemu poświęcić swój czas, ale są dni, a czasem kilka dni pod rząd, że padam na twarz, nie wiem w co wsadzić ręce, i czekam na tą nieubłaganą 20stą aż "sprzedam" Amelkę tatusiowi. 

O tym, że godzina 21 jest moim kryzysem i czasem już sama nie jestem wstanie uspać Amelki, bo głowa mi opada, a oczy się zamykają to już nawet nie wspominam. ;)

Ostatnie dwa tygodnie były mega rozwojowe dla Amelki, zaczęła się sama sprawnie przekręcać z brzucha na plecy, sama siadać z pozycji całkowicie leżącej, czołgać się, chodzić na czworaka , wspinać się na meble, próbuje się przy nich przesuwać, wychodzą jej dwie jedynki, pójdzie wszędzie. 
Jeszcze dwa tygodnie temu grzecznie siedziała na macie, a ja w tym czasie mogłam sobie spokojnie po szydełkować, teraz mi zabiera kłębek, chodź miałabym go trzymać na suficie to i tak sobie poradzi, żeby dorwać go w te swoje małe rączki.  

Dziś jest wyjątkowy dzień. Wyjątkowo zły i wyjątkowo dobry....
Wika leży z gorączką w łóżku, Amelę też rozkłada choróbsko - śpi już 2,5 godziny... A ja w tym czasie leże w łóżku z laptopem na poduszce i odpoczywam... po nie przespanej nocy. 

Aktualnie robię trzy rzeczy na szydełku:



 1. Sandałki, które krok po kroku fotografuję, by wrzucić na bloga :)
W dodatku mam nadzieje, że na dniach mi się to uda. ;)



 2. Letni kocyk dla Amelki :) z tym się mi jeszcze z tydzień zejdzie niestety.

3. Poszewka na jaśka z Minionkiem, to obiecałam, że do niedzieli wykonam, a terminów staram się dotrzymywać hehe. ;) na razie jest sam Minionek. ;] Robię go patrząc na zdjęcie. ;)


Jak tylko skończę to co aktualnie robię, to biorę się za letni sweterek dla koleżanki, i najprawdopodobniej za sukienkę do chrztu dla Amelki. :) 


Do zobaczenia niebawem :]



 




 

 

5 komentarzy:

  1. Jeden post na tydzień to nie tak źle. U mnie są raz na miesiąc ;)
    Fajny minionek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również częściej niż raz w tygodniu nie daje rady pisać, wiec się nie przejmuj ;) kocyk zapowiada się świetnie, a Minionek powalił mnie na kolana hehe. Zapraszam również do siebie www.skladrekodziela.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, myslalam, ze jak raz na tydzien cos wrzuce to zdecydowanie za malo. ;) juz do Was zagladam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kolor kocyka wybrałaś ;) czekam niecierpliwie na efekt końcowy. Ja też częściej jak raz na tydzień nie wstawiam postów, niestety przy zawsze jest coś innego...albo dana praca zajmuje sporo czasu.

    A i gratuluję odwzorowania Mimionka ;) ja jeszcze nie próbowałam robić takich rzeczy- jest śliczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie moge doczekać się kocyka, ale go robie po kawałku dosłownie dziennie wiec jeszcze potrwa to troche :) minionek do jutra mam nadzieje, ze bedzie skończony, niestety wszystkich nas pokonała choróbsko i mam opóźnienie ;/ :(

    OdpowiedzUsuń